Monday 24 June 2013

ZJAZD MARZYCIELI in Centre of Contemporary Art in Toruń!

I am happy to invite to the group exhibition ZJAZD MARZYCIELI / DREAMERS' CONGRESS in Centre of Contemporary Art in Toruń.

Artists: Włodzimierz Borowski, Monika Grubizna Justyna Gruszczyk, Adrianna Jarzębowska, Cezary Lisowski, Katarzyna Malejka, Joanna Małecka, Joanna Sitko, Magdalena Węgrzyn

Curators: Marta Kołacz, Natalia Cieślak, Piotr Lisowski

Opening: 28th June, 7 pm

In the opinion of Włodzimierz Borowski, one of the most interesting artists of the second half of the twentieth century in Poland, the most convenient way to ponder about "The Revolutionibus Orbium Caelestum" is sitting in a soft swivel chair. He came to this conclusion reflecting on the project which was to be carried out during the Elbląg Dreamers’ Congress, that is IV Biennale of Spatial Forms in 1971. Organizers of the event, which was included in the national celebration of Nicolaus Copernicus’ quincentenary of birth, have adopted the formula of crossing the borders of art. Artists were given freedom concerning the form and content of ongoing work. Copernicus became a symbol of the process aiming at revolutionizing artistic outlook.

There's a reason for the Dreamers’ Congress, Włodzimierz Borowski and the great astronomer to become the starting point for the exhibition which takes place at the Centre of Contemporary Art in Toruń. References, time and place are important. Cited forty years later, orchestrated by Borowski "space-time" situation, in the Year of Copernicus’ Heritage, in the context of Toruń is pleasantly tempting – just as rotating around one’s axis on a swivel chair. From this perspective, Copernicus appears to us primarily as a dreamer, incidentally placed on the plinth, and the exhibition itself is about actions escaping the logic, ephemeral, fleeting, originating in counterpoint – about actions the potential of which lies in the activity of artists.

For more info visit PRZEPROJEKT website

(PL)

W opinii Włodzimierza Borowskiego, jednego z najciekawszych artystów drugiej połowy XX wieku w Polsce, najwygodniej rozmyślać „O obrotach ciał niebieskich” siedząc w miękkim, obrotowym fotelu. Do takiej konkluzji doszedł zastanawiając się nad projektem, który miał być zrealizowany w trakcie elbląskiego Zjazdu Marzycieli czyli IV Biennale Form Przestrzennych w 1971 roku. Organizatorzy włączonego w ogólnopolski program obchodów 500 urodzin Mikołaja Kopernika wydarzenia, przyjęli formułę przekraczania granic sztuki. Artystom pozostawiono całkowitą swobodę co do formy i treści realizowanych prac. Kopernik zaś stał się symbolem procesu zmierzającego do postawienia artystycznego światopoglądu na głowie..

Nie bez przyczyny Zjazd Marzycieli, Włodzimierz Borowski i wielki astronom staną się punktem wyjścia dla wystawy mającej miejsce w Centrum Sztuki Współczesnej w Toruniu. Referencje, czas i miejsce są istotne. Przywołana czterdzieści lat późnej, zaaranżowana przez Borowskiego „czasoprzestrzenna” sytuacja, w Roku Dziedzictwa Kopernika, w kontekście Torunia, przyjemnie kusi - jak obracanie się wokół własnej osi na obrotowym fotelu. Z tej perspektywy Kopernik jawi się nam przede wszystkim jako marzyciel, mimochodem postawiony na pomniku, a sama wystawa opowiada o działaniach wymykających się logice, efemerycznych, ulotnych, powstających w kontrze – o działaniach, których potencjał tkwi w aktywności artystów.

Więcej na stronie internetowej PRZEPROJEKTU

Thursday 6 June 2013

TALES FROM ARTIST OFFICE

Work of artist contains 90% of office work - filling out application forms, writing proposals, printing and sending materials. Although it is usually boring, it also can bring some magic into my life, as you can see on photo below. Mystical light reflected on the wall by old, crumpled file.


Chociaż 90% pracy artysty to nudna praca biurowa, taka, jak wypełnianie formularzy, pisanie projektów i rozsyłanie kopert z tym wszystkim na cały świat, to też może wnieść w życie trochę magii, co doskonale widać na zdjęciu powyżej - mistyczne światło odbite na ścianie przez starą, pogniecioną teczkę.

Saturday 1 June 2013

Limerick!

Zjedź niżej, by zobaczyć polską wersję tekstu

Today and tomorrow you can see my installation PERMEATING in Limerick!
It is a part of Tomcat Street Festival.
You can smell aromated spots in two pubs (Mickey's and Parlour), Pery's Hotel, Spar, and shoe repair shop.

Mickey's - aromated with floral fragrance

Parlour - aromated with chocolate

Shoe repair - aromated with fragrance of grass

Spar, aromated with sweet fruits

Pery's Hotel staircase - aromated with floral fragrance

I decided to change scent of five spots in different architecture objects. Instead of their ordinary smells there appeared an artificial fragrance, which frequently conflicted with the source. It permeated ordinary smell of the space.

Apart from its history, tradition or characteristic architecture the city can be also described by its scents. Except conscious audience there would always appear those who would be unaware of the aim of such a change; the ordinary users of these places. The subconsciousness of the audience would remember the artificial scent as the real one. Although art from the very definition is a fictional being it would permeate the reality and the boundaries would blur.

(PL)

Dziś i jutro w Limerick można zobaczyć moją instalację PRZENIKANIE. Instalacja jest częścią festiwalu Tomcat. 
Zaaromatyzowane punkty można znaleźć w barach Mickey's i Parlour, a także u szewca, w hotelu Pery's, i w sklepie Spar.

Zmieniłam zapach punktów w pięciu obiektach. Zamiast unoszących się tam zwykle woni, zaistniał w nich zapach sztuczny, który wziął się tam nie wiadomo skąd, często sprzeczny ze źródłem. Przenika on w zastany zapach danego miejsca.
Oprócz swojej historii, tradycji, czy charakterystycznej architektury, miasto może być określane również przez zapach. Zastany zapach każdego z miejsc dopełniłam zapachem sztucznym, często absurdalnym. Oprócz świadomych odbiorców zawsze pojawią się ci, którzy nie będą wiedzieli o celowości tej zmiany – zwyczajni użytkownicy tych miejsc. Podświadomość tych, którzy będą tam pierwszy raz, zapamięta sztuczny zapach jako prawdziwy. Sztuka, mimo że jest bytem z założenia fikcyjnym, przeniknie do rzeczywistości, a ich granice się zatrą. Mimo silnego związku z ciałem, zapach, poprzez swoją ulotność i niematerialność, niesie ze sobą skojarzenia z duchowością. Zapach miasta jest jego duchem.